sobota, 26 kwietnia 2014

Batoniki amarantusowe z sezamem, jagodami goji i daktylami

zdrowa przekąska domowej roboty



Amarantus odkryłam stosunkowo niedawno i od razu się w nim zakochałam. Popping, czyli ekspandowane ziarno amarantusa nadaje się do bezpośredniego spożycia. Idealnie pasuje jako dodatek do musli, jogurtów, deserów itp. Świetnie smakuje w formie ciasteczek batoników i innych pyszności. Poza tym jest bardzo wartościowy. Jest bogaty w błonnik, witaminy B, C, A i E oraz takie składniki mineralne jak magnez, fosfor, wapń, cynk i żelazo. Zawiera również nienasycone kwasy tłuszczowe oraz białka bogate w egzogenne aminokwasy, czyli takie, których nasz organizm sam sobie nie wyprodukuje. Ponadto jest bezglutenowy, więc nadaje się dla osób z celiakią. Osobiście polecam gorąco, szczególnie tym, którzy nie spróbowali go jeszcze, bo naprawdę warto :)







Składniki

75 gr poppingu z amarantusa
50gr sezamu
80gr płatków owsianych górskich
40gr jagód goji
5 suszonych daktyli
90g masła
4 łyżki miodu
2 łyżki syropu z agawy
1 białko






Wykonanie

Płatki i sezam prażymy kolejno na suchej patelni. Wszystkie suche składniki mieszamy w misce. Daktyle kroimy na małe kawałki. Dodajemy do reszty. Masło roztapiamy z miodem i syropem w rondelku. Wlewamy do całości. Dodajemy białko i całość mieszamy. Masę umieszczamy w wyścielonej papierem blaszce (u mnie idealnie wychodzi na blaszkę 28cm) Ugniatamy dobrze łyżka i pieczemy w temp 160 stopni około 20min. Podczas pieczenia ciasto się miejscami wybrzuszy, dlatego można je wyrównać w połowie pieczenia łyżką, lub zrobić to po wyjęciu.
Kroimy po ostygnięciu i wcinamy :)


Smacznego :)

wtorek, 22 kwietnia 2014

Wegański gulasz z ciecierzycy

z pomidorami, papryką i cebulą




Rośliny strączkowe pojawiają się u mnie ostatnio coraz częściej. Szafka przepełniona różnymi soczewicami, grochami i innymi strąkami, które czekają na swoją kolej :) Tym razem wykorzystałam ciecierzycę. Z połowy zrobiłam gulasz, który dla nas, dla 2 osób wystarczył na 2 dni, a na następny był jeeeszcze lepszy, a z drugiej połowy zrobiłam chrupki. Obiadek, nie licząc wcześniejszego namoczenia cieciorki jest szybki do zrobienia no i wystarcza na dłużej :)






Składniki:

ok 300g ciecierzycy
2 cebule
4 świeże, dojrzałe pomidory lub ewent. 1 puszka 
2 czerwone papryki
2 ząbki czosnku
1 mały koncentrat pomidorowy
Przyprawy : sól, pieprz, papryka słodka i ostra, świeża bazylia i pietruszka
masło klarowane + oliwa






Wykonanie:

Ciecierzycę namaczamy na noc na przynajmniej 12h. Odsączamy wodę w której się moczyła, przepłukujemy, nalewamy nową wodę i gotujemy na średnim ogniu. Kiedy zacznie puszczać pianę, usuwamy ją łyżką. Zmniejszamy ogień i gotujemy jeszcze ok 45 min, zależnie od rodzaju, godzin namaczania itp. Kontrolujemy twardość cieciorki co jakiś czas. Kilka minut przed końcem solimy. 

Cebulę drobno siekamy, szklimy na oliwie z dodatkiem masła. Dodajemy pokrojoną paprykę i dusimy pod przykryciem. Pomidory nacinamy na górze i na dole na krzyż i sparzamy wrzątkiem. Po chwili opłukujemy pod zimną wodą i ściągamy skórkę. Kroimy i wrzucamy do reszty. Dodajemy ciecierzycę wraz z częścią jej wody. Wciskamy czosnek i doprawiamy do smaku. Dodajemy koncentrat i dusimy na małym ogniu. 

Smacznego :)



poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Bezglutenowy chleb gryczano jaglany

na drożdżach, z dodatkiem lnu i nasion chia




Od kiedy zmieniłam i nadal jestem w trakcie zmieniania swoich nawyków żywieniowych, regularnie piekę chleb bez pszenicy, żyta, jęczmienia i kukurydzy, których jeść mi nie wolno. Gluten co prawda jest dozwolony w mojej diecie, ale często piekę różne typy właśnie bezglutenowego chleba, idąc krok dalej. Nie rezygnuję z orkiszowych wypieków, które są świetne, ale chleb gryczany z różnymi wariacjami póki co króluje w moim piekarniku :)
Wśród tych chlebów, które do tej pory upiekłam, ten jest zdecydowanym nr. 1. Zainspirowam się przepisem na blogu Olgi Smile. Na pewno będę do niego wracać, no i eksperymentować dalej :) 


Dość istotne jest to, że ten chlebuś najlepszy jest świeży, no i niestety pozbawiony glutenu i innych dziwnych ulepszaczy szybko robi się czerstwy, wytrzymując ok. 2 max 3 dni. Warto przechowywać go w papierze śniadaniowym + woreczku foliowym bo w ściereczce zauważyłam, że o wiele szybciej wysycha. Można też pokroić na kromeczki i część z niego zamrozić. Można mu także "przywrócić" świeżość podgrzewając go chwilkę w opiekaczu/piekarniku czy tosterze. 







Składniki

350 gr mąki gryczanej

90 gr mąki jaglanej
90 gr skrobi ziemniaczanej 
450 ml ciepłej wody
20gr zmielonych nasion lnu
10gr nasion chi
7gr suchych drożdży (1 paczka)
1,5 łyżeczki soli
1 łyżka syropu z agawy (lub inny słód)

słonecznik lub inne ziarna do posypania









Wykonanie 

Jeśli nie mamy mąki jaglanej i gryczanej, mielimy ziarna w młynku lub innym urządzeniu, ja zmieliłam jaglaną w Thermomixie, gryczaną akurat miam w domu. Wszystkie mąki, sól, syrop i nasiona mieszamy ze sobą. Na końcu dodajemy drożdże i znów mieszamy. Wodę podgrzewamy tak, aby była ciepła, ale nie gorąca. Wlewamy wodę i wszystko wyrabiamy w mikserze lub ręcznie. Ja mieszam wszystko w misce łyżką. Odstawiamy na 20 min do wyrośnięcia. Smarujemy blaszkę dokładnie tłuszczem (u mnie masłem) i wlewamy ciasto. Odstawiamy na kolejne 20 min pod przykryciem. Piekarnik rozgrzewamy do 200 stopni. Pieczemy około 45min. 


Smacznego :)









niedziela, 13 kwietnia 2014

Ciasteczka śniadaniowe owsiano-jabłkowe bez cukru, mleka, mąki i jajek

zdrowe i pożywne ciasteczka dla każdego




Ciasteczka, bułeczki, zwał jak zwał. Kształtem i strukturą bardziej ciasteczka, ale mi służyły dziś jako samodzielne śniadanie. Bez dodatku cukru, ale dzięki daktylom idealnie lekko słodkie. Mokre, pożywne nie potrzebują w zasadzie dodatków. Super smakują również z dżemem, kremem orzechowym i kokosowym.
Zainspirowałam się przepisem z książki "Naturalna kuchnia wegetariańska". 





Składniki:

2 jabłka
1,5 szklanki płatków owsianych (ok. 150-170g, zmielonych na mąkę) 
0,5 szklanki wody
2 łyżki oleju nierafinowanego
ok. 70g orzechów drobno zmielonych (u mnie laskowe, migdały i pekana)
6 daktyli 
1/4 szklanki żurawiny (ok. 15sztuk)
2 łyżki błonnika jabłkowego (możnpominąć)


'

Wykonanie:

Płatki owsiane mielimy na mąkę. Wsypujemy do miski. Orzechy mielimy na drobno (u mnie na mąkę, można grubiej lub po prostu poszatkować). Wsypujemy do płatków razem z błonnikiem. Jabłka trzemy na tarce lub blendujemy, dodajemy do reszty. Daktyle i żurawinę szatkujemy i dodajemy do całości. Wlewamy olej, pół szklanki wody, w razie potrzeby nieco więcej. Mieszamy całość. Odkładamy na chwilkę.
Piekarnik rozgrzewamy do 200 stopni. Formujemy z masy placuszki na blaszce, ok. 1cm. Pieczemy ok. 20minut. Najlepiej smakują lekko przestudzone. 


Smacznego:)

sobota, 12 kwietnia 2014

Mleko kokosowe wegetariańskie

roślinny zamiennik mleka krowiego





Dziś mój wielki debiut. Moje pierwsze mleko roślinne wykonane własnoręcznie. Jakaż byłam z siebie dumna, mimo że wykonanie jego nie jest żadną w zasadzie filozofią, ale jaka radość, jaka duma... :))
Niewielkim kosztem miałam dziś mleczko do kawki i do pancakesów kokosowych. Teraz mam w planach przetestować różnego rodzaju mleka roślinne i wybrać swoje ulubione do kawki i innych dań i wypieków.





Składniki:

1 szklanka wiórków kokosowych (bez siarczanów, najlepiej bio)
2 szklanki gorącej wody filtrowanej




Wykonanie:

Odmierzamy szklankę wiórków lub większą ilość w proporcjach 1:2. Wsypujemy do miski/garnka. Zagotowujemy wodę lub podgrzewamy mineralną żeby była gorąca. Zalewamy wiórki wodą i odstawiamy na pół godz pod przykryciem. Całość miksujemy w blenderze/mikserze/termomixie lub innym miksującym cudeńku. Odcedzamy i odciskamy przez gazę. Reszty nie wyrzucamy. Można użyć do ciastek lub wysuszyć i zmielić na mąkę kokosowa, która swoją drogą jest potwornie droga. 
Mleko kokosowe super nadaje się do naleśników, pancakesów, lodów, jako dodatek do kawy, do musli i wiele wiele innych. 

Polecam:) 






czwartek, 10 kwietnia 2014

Gulasz wege z boczniaków i czerwonej papryki

podany z kaszą jaglaną





Boczniaki to danie potwierdzające, że nie zawsze to, co jest piękne jest pyszne, a raczej coś co wygląda niezbyt apetycznie może być pyszne. Gulasz z boczniakami nie wygląda super apetycznie. Jednak naprawdę warto spróbować, jeśli ktoś nie próbował jeszcze tych grzybów. Jest to pewna alternatywa dla pieczarek no i szybsza w przygotowaniu, bo boczniaki są duże, płaskie i mniej czasy zajmuje pokrojenie składników na obiad. 






Składniki

300g świeżych boczniaków (1 opakowanie)
1 czerwona papryka
2 małe cebule
2 łyżki koncentratu pomidorowego
ok 250-300ml bulionu/ewent. wody
sól i pieprz
łyżka masła klarowanego (lub innego tłuszczu do podsmażenia)

+ szklanka kaszy jaglanej (suchej)






Wykonanie

Boczniaki myjemy i osuszamy na ściereczce. Poszatkowaną cebulkę szklimy na maśle, dodajemy pocięte w paski boczniaki, a następnie pokrojoną paprykę. Dusimy całość chwilę, dodajemy koncentrat i podlewamy kilkoma łyżkami bulionu. Dodajemy resztę bulionu i doprawiamy do smaku. Dusimy jeszcze chwilkę do zgęstnienia. Dodajemy na koniec ewentualnie nieco koncentratu.
Podajemy z kaszą jaglaną lub innym ulubionym dodatkiem.


Smacznego :)


niedziela, 6 kwietnia 2014

Gofry bezglutenowe z piekarnika, bez mleka i bez gofrownicy

z sosem malinowym na ciepło 




Już od dawna chciam mieć gofrownicę. Marzyły mi się gofry domowej roboty z przeróżnymi dodatkami, na słodko i na słono, na śniadanie i na deser.. Mmmmm. Zapachniało wakacjami... 
Jednak z racji niewielkiego mieszkania z niewielką kuchnią nie miabym po prostu za bardzo gdzie jej trzymać. W poniedziałek pojawiło się w Lidlu cudeńko przeznaczone dla mnie: silikonowe formy na gofry, do pieczenia w piekarniku. Musiam je mieć :) Podreptam więc do sklepu, wykombinowam zdrowszą wersję przepisu i tak o to powstało wczoraj smaczne śniadanko, które równie dobrze sprawdziłoby się jako deser, przy dodaniu ewentualnie nieco większej ilości cukru, chyba że wybierzemy b.słodkie dodatki.






Składniki:

200g mąki gryczanej
100g mąki ryżowej
100g mąki ziemniaczanej
350 ml mleka ryżowego (lub innego roślinnego)
4-5 łyżek oleju nierafinowanego np. słonecznikowego, lub kokosowego (można zastąpić masłem)
85g brązowego cukru nierafinowanego
3 jajka (lub 2 duże)
ok. 7g, czyli 1 płaskłyżka proszku do pieczenia BIO (można zastąpić soda)
szczypta soli (u mnie himalajska)

Malinowy sos :

mrożone maliny 
miód






Wykonanie:

Mąki mieszamy z proszkiem do pieczeniaolejem i mlekiem. Żółtka ubijamy z cukrem i dodajemy do suchych składników. Białka ubijamy ze szczypta soli. Dodajemy powoli do całości i mieszamy. Masę wlewamy do foremek (lub gofrownicy) i pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 175 stopni przez ok. 18 minut. Podajemy z ulubionymi dodatkami.

Sos malinowy: Maliny wkładamy do rondelka i rozmramy na niewielkim ogniu z odrobiną wody pod przykryciem. Po rozmrożeniu można je zmiksować lub zgnieść widelcem. Dosładzamy miodem. 



Smacznego :)  



czwartek, 3 kwietnia 2014

Brownie w zdrowej wersji bez mąki z malinami

mocno czekoladowe ciacho w bardziej wartościowej wersji




Brownie, czyli bardzo czekoladowe ciasto przypominające z wyglądu w sumie.. zakalec. Zakalcem jednak absolutnie nie jest. Im dłużej trzymane tym mniej ciężkie i zakalcowate. Można piec nieco dłużej, ale wtedy będzie to inny smak i konsystencja, bardziej muffinkowe. Dla mnie jego bardziej ciężka wersja jest idealna :)
Wersja zdrowsza, z dodatkiem płatków owsianych i mieszanki orzechów. Przełamane kwaśnym smakiem malin. Bez białego cukru i bez mąki. 
W dodatku łatwy i szybki do zrobienia.




Składniki:

200-220g gorzkiej czekolady min 70% kakao (2 tabliczki)
100g masła (pół kostki) 
50g zmielonych płatków owsianych 

70g zmielonych na grubą mąke orzechów (u mnie: laskowe, pekana i migdałów) 
140g brązowego cukru nierafinowanego
4 łyżki skrobi ziemniaczanej
3-4 jajka (u mnie 4 me od zielononóżek)
mrożone maliny, ok 50-70g 








Wykonanie:

Czekoladę i masło roztapiamy w kąpieli wodnej, czyli wrzucamy do miski, którą umieszczamy na garnku z wodą, gotującą się na małym ogniu. Jajka ubijamy w osobnej miseczce. Cukier wsypujemy do roztopionej masy czekoladowej. Do sporej miski wsypujemy zmielone płatki i orzechy oraz skrobię. Wlewamy masę czekoladową oraz jajka. Mieszamy całość, dodajemy na końcu maliny i mieszamy z masą. Można je również powciskać do ciasta wylanego już na blaszkę. Ciasto wlewamy do niedużej blaszki ok. 28cm. Pieczemy ok. 25 min w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni. 

Smacznego :)




Zdrowy tryb życia Brunetki, blondynki czyli brownies i blondies Brunetki, blondynki czyli brownies i blondies
Podobne posty
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...